Podręcznik instruktażowy Craftsman 921 16477 to profesjonalny, wielofunkcyjny zestaw narzędzi, który został zaprojektowany z myślą o wykonywaniu różnych prac w domu i w ogrodzie. Zestaw zawiera wielofunkcyjny szlifierz, wkrętarkę, piłę, młotek i wiertarkę. Wszystkie narzędzia są wyposażone w wygodne uchwyty, które pozwalają na wygodne trzymanie narzędzi. Podręcznik instruktażowy Craftsman 921 16477 zawiera również wyczerpujące wytyczne dotyczące użytkowania tych narzędzi. Wytyczne te zawierają szczegółowe instrukcje dotyczące używania narzędzi i wskazówki dotyczące bezpiecznego użytkowania narzędzi. Zestaw zawiera również niezbędne części zamienne, które mogą być wymieniane w przypadku uszkodzenia narzędzia.
Ostatnia aktualizacja: Instrukcja obsługi i wskazówki bezpieczeństwa cisco catalyst c9200 24pxg
Medycy – jednocześnie najbardziej narażeni na kontakt z wirusem COVID-19, jak i najistotniejsi w toczącej się walce z pandemią. W przypadku bliskiego kontaktu z osobą zakażoną, pracownicy służby zdrowia, którzy uczestniczą w udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej osobom cierpiącym na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2, mogą być zwolnieni z konieczności odbycia obowiązkowej kwarantanny. Muszą jednak codziennie, przed rozpoczęciem pracy wykonywać badanie testem antygenowym, przynajmniej przez 5 dni od dnia kontaktu. Pracujesz w szpitalu lub innej placówce medycznej? Sprawdź, czy obowiązuje Cię kwarantanna! Głównym celem kwarantanny jest zahamowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Każda osoba, która była narażona na kontakt z osobą chorą na COVID-19 musi poddać się obowiązkowej kwarantannie. Wyjątkiem są medycy i pozostali pracownicy służby zdrowia uczestniczący w opiece nad chorymi na COVID-19. Są oni bardzo ważnym ogniwem systemu opieki zdrowotnej i pełnią fundamentalną rolę w przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się pandemii. Jesteś lekarzem, pielęgniarką, ratownikiem albo diagnostą laboratoryjnym i uczestniczysz w udzielaniu pomocy pacjentom z COVID-19? Nie musisz odbywać obowiązkowej kwarantanny po bezpośrednim kontakcie z zarażonym pacjentem. Jest jednak jeden warunek. To codzienne badanie testem antygenowym – przez okres co najmniej 5 dni. Test musi być wykonywany codziennie przed rozpoczęciem udzielania pomocy medycznej. Okres 5 dni liczy się od następnego dnia po dniu narażenia Cię na kontakt z wirusem. Pamiętaj, jeśli wynik testu antygenowego będzie pozytywny, musisz poddać się izolacji. Jeśli wykonujesz zawód medyczny izolacja trwa: Każda osoba, która dostała skierowanie na test przez lekarza, automatycznie podlega kwarantannie. Inaczej jest w przypadku osób, które wykonują zawód medyczny. Niezależnie, czy na co dzień udzielasz pomocy pacjentom z COVID-19, czy pracujesz w innego typu placówce medycznej, w trakcie oczekiwania na wynik testu nie musisz przebywać na kwarantannie. Jeżeli wynik testu będzie pozytywny, obowiązuje Cię izolacja. Lekarz zadecyduje, czy możesz dochodzić do zdrowia w domu, czy dalsze leczenie będzie odbywało się w szpitalu. Nie, jeśli udzielasz świadczeń opieki zdrowotnej osobom chorym na COVID-19, w tym stażyści, studenci, doktoranci i inni pracownicy sektora ochrony zdrowia nie podlegają kwarantannie, jeśli są badani codziennie, przed rozpoczęciem pracy, testem antygenowym (przez okres co najmniej 5 dni). Dotyczy to również sytuacji, kiedy mieszkasz z osobą zakażoną COVID-19. Uwaga! Jeśli zostałeś zaszczepiony na COVID-19 nie będziesz skierowany na kwarantannę. Nie, zwolnienie z kwarantanny są Ci medycy, którzy uczestnicząc w udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej osobom chorym na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2. Uwaga! Jeśli zostałeś zaszczepiony na COVID-19 nie będziesz skierowany na kwarantannę. System nie nakłada kwarantanny na osobę wykonującą zawód medyczny, która uczestniczy w udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej osobom chorym na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2. W takiej sytuacji lekarz wystawi zwolnienie lekarskie, jeżeli jest to usprawiedliwione stanem zdrowia medyka. Tak, jeśli udzielasz świadczeń opieki zdrowotnej osobom chorym na COVID-19 (w tym stażyści, studenci, doktoranci i inni pracownicy sektora ochrony zdrowia) nie podlegasz kwarantannie. Warunkiem jest codzienne wykonywanie testu antygenowego przed rozpoczęciem pracy (przez okres co najmniej 5 dni). Informacje dla pracowników ochrony zdrowia
Nowe zasady kwarantanny dla pracowników ochrony zdrowia
Kwarantanna a oczekiwanie na wynik testu zleconego przez lekarza
Najczęściej zadawane pytania
Jestem medykiem. Czy podlegam kwarantannie w przypadku kontaktu z osobą zakażoną?
Czy zwolnienie z kwarantanny dotyczy wszystkich służb medycznych, po bezpośrednim kontakcie z pacjentem zakażonym COVID-19?
Jestem medykiem, zostałem skierowany na test, bo mam objawy koronawirusa. Czy powinienem pozostać na kwarantannie?
Jestem medykiem. Mieszkam z osobą zakażoną na COVID-19. Czy jest zwolniony z kwarantanny?
Generalnie podwyżki dla pracowników służby zdrowia weszły w życie 1 lipca bieżącego roku. Okazuje się jednak, iż kierownictwo szpitali ma problem z pełną realizacją obowiązkowych podwyżek z uwagi na braki pieniędzy.
Co wiadomo dziś o podwyżkach wynagrodzeń w służbie zdrowia?
Zasady podwyżek wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia weszły w życie z dniem 1 lipca bieżącego roku wraz z ostatnią nowelizacją ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (Dz. U. z 2022 r. poz. 1352).
W tej sprawie do końca nie było wiadomo w jaki sposób pieniądze na wzrost wynagrodzeń przekazane zostaną do placówek, czy poprzez przelew konkretnych kwot, czy też poprzez zmianę wycen. Ostatecznie urzędnicy resortu zdrowia zdecydowali się na ten drugi wariant.
Nowe wyceny pojawiły się, jednakże nieco później niż wynikało to z pierwotnego harmonogramu, tymczasem pensje wypłacane są najczęściej do 10 dnia miesiąca. W związku z tak napiętym terminarzem wstępne szacunki osób zarządzających placówkami medycznymi wskazywały, iż pieniędzy może po prostu zabraknąć.
Obecnie spływają już do resortu zdrowia zbiorcze dane, które pozwolą na określenie sytuacji w skali makro. I okazuje się, że na nowych wycenach niektóre placówki zyskają bardzo dużo, lecz są również i takie, dla których wartość kontraktów będzie niemalże taka sama jak dotychczas. To dotyczy głównie szpitali o podstawowym profilu.
Jak zatem sytuację oceniają przedstawiciele placówek szpitalnych?
Obecnie przedstawiciele Związku Powiatów Polskich (ZPP) dysponują danymi pochodzącymi z około połowy szpitali powiatowych i miejskich (około 150 placówek z 300), z których wynika, iż w 83 placówkach będzie problem z realizacją ustawowych podwyżek. Ponadto 13 placówek uzyskało fundusze na podwyżki dla personelu objętego ustawą, jednak nie wystarczy owych funduszu na podwyżki dla pozostałych pracowników zatrudnionych na umowie o pracę. I to pomimo, iż zgodnie z przepisami, wzrost płac pracowników administracyjnych powinien odpowiadać średniemu wzrostowi wynagrodzenia w całym podmiocie.
Z kolei w przypadku kolejnych 26 placówek miesięczny niedobór pieniędzy jedynie na zapewnienie obligatoryjnych podwyżek dla pracowników działalności podstawowej przekroczy 500. 000, 00 zł (w pozostałych przypadkach od 250. 000, 00 zł do 400. 000, 00 zł).
99% podmiotów nie będzie stać na podwyżki dla osób pracujących na kontraktach, z kolei wszystkie ze 150 placówek wskazały, iż zabraknie środków na sfinansowanie innych kosztów działalności, co przy obecnej inflacji oznaczać może ryzyko wycofywania się wykonawców z zawartych umów czy braku możliwości rozliczenia przetargów.
Jak podkreśla Bernadeta Skóbel, ekspert ZPP, sytuacja nie może być dobra, ponieważ jeżeli koszty pracy w przeciętnym szpitalu powiatowym kształtują się na poziomie 75, 0%, wzrost kosztów płac szacowany jest na ponad 22, 0%, a realny wzrost wartości kontraktów wynosi 7, 0%, to pojawia się pytanie czym i jak pokryć rosnące wydatki.
Co zatem jest najważniejszym problemem w kontekście wprowadzenia w życie ustawowych podwyżek?
Podstawowym problemem jest brak wystarczających środków na ustawowe podwyżki dla pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Zdaniem ekspertów problemem nie jest zmiana mechanizmu wypłaty świadczeń, gdyż decyzja o zamianie przelewów konkretnych kwot na rzecz wzrostu wycen oceniana jest pozytywnie. Jednak zabrakło czasu na chociażby symulację i sprawdzenie, czy ów mechanizm zaproponowany przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT, czyli agendę opracowującą wyceny) zadziała w praktyce.
Z kolei Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych wskazuje, iż liczba ankiet, które posłużyły AOTMiT do opracowania nowych wycen była zbyt mała. W skali kraju było to bowiem ok. 8, 0%, które miały reprezentować 52, 0% wartości planu finansowego NFZ w poszczególnych regionach. A do tego doszedł również problem braku dostosowania wycen do profilu danej placówki oraz całkowite i natychmiastowe wycofanie się ze współczynników korygujących, zapewniających dodatkowe pieniądze dla lecznic.
A przecież w tym aspekcie Bernard Waśko, wiceprezes NFZ, wielokrotnie zapewniał, iż tak zwany drugi etap zabierania pracodawcom środków ustalanych na podstawie współczynników korygujących będzie rozłożony na lata i odbywać się to będzie stopniowo. Tymczasem okazało się to nieprawdą, gdyż obecnie dokonano całkowitego i natychmiastowego wycofania się ze współczynników korygujących.
W praktyce dotychczasowe współczynniki korygujące włączone zostały do wycen, co spowodowało w praktyce, iż duża grupa szpitali powiatowych, zamiast realnego wzrostu na poziomie zbliżonym do 22, 4% (czyli odpowiadającym ustawowym podwyżkom dla pracowników służby zdrowia), otrzymała wzrost kontraktu na poziomie od 3, 0 do 6, 0%.
Z analizy szczegółowych danych dotyczących województwa podkarpackiego wynika chociażby, iż wzrost wartości kontraktu na podstawowe zabezpieczenie szpitalne wyniesie od 3, 0 do 12, 9%. Poza tym zdarza się i tak, że nowy kontrakt nie wzrósł o żadną kwotę, jak ma to miejsce chociażby w przypadku szpitala powiatowego w Lesku. I nie jest to jedyna placówka w Polsce z takim problemem, szczególnie w obliczu konieczności podniesienia kwot wynagrodzeń dla pracowników.
Z drugiej strony są też placówki szpitalne, gdzie problem zabezpieczenia środków finansowych na podwyżki dla pracowników nie istnieje. Przykładowo w Szpitalu Klinicznym w Opolu uda się zmieścić w budżecie, który placówka otrzyma z NFZ, a podwyżki otrzyma tutaj ponad 1 tysiąc osób. Zdaniem dyrektora tej placówki, Dariusza Madery, było to możliwe dzięki poprawie organizacji pracy szpitala, bardziej efektywnej opiece nad pacjentem, w tym chociażby poprzez skracanie niepotrzebnego pobytu. To pozwala na przyjmowanie większej liczby chorych, na co wpływ ma również leczenie w poradniach przyszpitalnych, gdzie nie ma limitu przyjęć, a NFZ zwraca za każdego przyjętego pacjenta.
Co jeszcze jest ważne w kontekście podwyżek dla pracowników służby zdrowia?
Generalnie przepisy wymagają, by płace podwyższać osobom zatrudnionym na umowie o pracę, jednak dyrektorzy placówek medycznych mają świadomość, iż podwyżki otrzymać winni również pracownicy kontraktowi. I chociaż osoby zarządzające szpitalami powiatowymi mówią o braku funduszy na ten cel, to niewykluczone, iż do takich podwyżek jednak też dojdzie.
W tym kontekście mowa jest o mechanizmie określania wysokości faktury osoby pracjącej na kontrakcie (głównie lekarzy specjalistów) w odniesieniu do wyceny danego punktu. Jak bowiem zauważa Krzysztof Zaczek ze Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego oraz prezes zarządu Szpitala Murcki, jest to dość częsta praktyka, która wiąże wynagrodzenie specjalisty nie tyle z wartością punktów, co z ich liczbą. I zazwyczaj odbywa się do według podziału procentowego, przykładowo, jeżeli szpital dostaje za dane świadczenie 100, 00 zł, to lekarz otrzymuje kilkadziesiąt procent z tej kwoty. Taki mechanizm był całkiem naturalny, bowiem im więcej danych świadczeń lekarz wykona, tym wyższe otrzyma wynagrodzenie.
I taka sytuacja miała już miejsce chociażby w szpitalu w Bielsku Podlaskim, gdzie jak mówi dyrektor tej placówki, lekarze specjaliści przygotowali umowy, naliczając sobie procent od nowej wyceny punktu. Gdyby z kolei na to przystała dyrekcja placówki, zabrakłoby pieniędzy na podwyżki dla tej części personelu, która zarabia mniej niż nowe ustawowe minimum.
Krzysztof Zaczek podkreśla jednak, iż to, czy doszło do mimowolnej podwyżki dla lekarzy specjalistów zależy przede wszystkim od sformułowania umów. Jeżeli bowiem lekarz dostawał procent od wykonanych świadczeń, wówczas wysokość wystawianych faktur automatycznie wzrośnie, a jeśli w umowie ma zapis, iż dostaje stałą kwotę za wykonany punkt, wtedy niekoniecznie. Nie wiadomo jak zachowają się dyrektorzy placówek szpitalnych w takiej sytuacji, choć zakładać można, że jeśli wzrost na punkcie będzie adekwatny do ogólnego wzrostu wynagrodzeń, wtedy zapewne uwzględnią większą wartość faktury. Mogą też na pewno negocjować z lekarzami specjalistami nowe brzmienie zapisów umownych.
Podsumowując, obowiązkowe podwyżki dla pracowników zatrudnionych w placówkach medycznych oraz zmiana zasad finansowania owych podwyżek poprzez rezygnację z przekazywania pieniędzy bezpośrednio na rzecz wzrostu kwot za wyceny spowodowały niemałe zamieszanie. Okazało się bowiem, iż skądinąd dobrze oceniany pomysł ze zmianą sposobu finansowania nie do końca został dobrze przygotowany, a jego skutki praktyczne odbiegają od założeń. Są bowiem placówki, które na tej zmianie sporo zyskały, są jednak i takie, które będą miały problem z zapewnieniem środków finansowych na obowiązkowe podwyżki. Póki co nie wiadomo jak ta sytuacja potoczy się dalej i czy oraz kiedy nastąpią jakieś ewentualne korekty w tym względzie.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.
We wtorek odbędzie się dodatkowe posiedzenie zespołu ds. zdrowia i polityki społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) w sprawie sytuacji finansowej szpitali po wprowadzeniu wyższych minimalnych wynagrodzeń pracowników i zmienionym systemem ich finansowania, co opisywaliśmy w ostatnich tygodniach na łamach Prawo. pl. W przyszłym tygodniu tematem zajmie się także senacka Komisja Zdrowia. Samorządowcy i dyrektorzy placówek liczą na ruch ze strony Ministerstwa Zdrowia i NFZ.
Ministerstwo Zdrowia pytane przez Prawo. pl, jakie działania planuje w związku z sytuacją szpitali, zaznacza, że oprócz wspomnianego, dzisiejszego spotkania, które odbędzie się na wniosek strony samorządowej, wdrażaniu nowelizacji będzie poświęcone także posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia zaplanowane na 12 września.
Czytaj też: Lipcowe zmiany w finansowaniu POZ, SOR, NiŚOP oraz izb przyjęć >>>
Rozliczenie ryczałtu pomogło szpitalom, ale na krótko
Na liście Związku Powiatów Polskich (ZPP) znalazło się 145 szpitali, które deklarują, że nie stać ich na wypłatę wyższych wynagrodzeń minimalnych przewidzianych w nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw z 26 maja.
Podczas ubiegłotygodniowej konferencji z udziałem samorządowców i dyrektorów szpitali pojawił się wniosek, aby sprawę zbadała Najwyższa Izba Kontroli (NIK). Sama ewentualna kontrola jednak potrwa. W dodatku NIK na jej podstawie przygotowuje jedynie rekomendacje, które nie obligują do zmian.
Tyle czasu szpitale nie mają. – Szpitale w sieci mają finansowy wentyl bezpieczeństwa na dwa miesiące. Wynika to z tego, że chociaż podwyżka wyceny obowiązuje od lipca, to umowa ryczałtowa jest zawierana na rok. NFZ przeliczył kontrakt od początku roku i w lipcu wypłacił szpitalom nie jedną dwunastą, ale siedem dwunastych podwyżki. Gdyby nadwyżkę lipcową szpitale podzieliły proporcjonalnie do końca roku, to na podwyżkę wynagrodzeń do końca roku i tak nie starczy. Wiadomo, że z tego zapasu finansowego będą w stanie skorzystać w sierpniu, być może jeszcze we wrześniu. Problem zacznie się w październiku – mówi Bernadeta Skóbel, ekspertka Związku Powiatów Polskich (ZPP).
Czytaj też: Sieć szpitali a ambulatoryjna opieka specjalistyczna >>>
Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, ekspert senackiej Komisji Zdrowia zaznacza, że na razie otrzymał sygnały z dwóch szpitali na Śląsku, które prawdopodobnie w przyszłym miesiącu ogłoszą upadłość. - Pacjent będzie miał pretensje do lekarzy, personelu, a piłka jest po stronie Ministerstwa Zdrowia – mówi. Problemem jest nie tylko ustawa podnosząca płace minimalne pracowników w ochronie zdrowia, ale także inflacja. Także ten ekspert podkreśla, że koniec września i początek października to kluczowy moment.
Przypuszcza też, że mogą się pojawić problemy z wypłatą należności dostawcom leków, środków opatrunkowych oraz za usługi jak utrzymanie higieny szpitala i żywienie.
- Szpitale mają nadzieję, że sytuacja się rozwiąże. Jeśli nie, to będą musiały rozważyć zamykanie niektórych oddziałów. W klasycznym szpitalu powiatowym, podstawowe oddziały są nierentowne. Zamykanie oddziałów może jedynie prowadzić do ograniczenia strat, a nie do tego, że szpital będzie w stanie się bilansować. Jest to jednak ostateczność. Oddziałem, który się nie bilansuje jest szpitalny oddział ratunkowy. Trudno sobie jednak wyobrazić likwidację SOR-u, jeśli jest on potrzebny – dodaje Bernadeta Skóbel.
Nierozwiązany problem nieuznawania wykształcenia
Na problem finansowy szpitali nakładają się kontrowersje wokół uznawania wykształcenia pielęgniarek, o czym pisaliśmy na łamach Prawo. pl a także kwalifikowania pracowników działalności podstawowej.
Krystian Krasowski, szef Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia, że w jednym ze szpitali sprzątaczki, chociaż wykonują część zadań salowych, m. in. transportują pacjentów, nie mają tego uwzględnionego w umowach. – W innym ze szpitali, pracownicy wykonują to, co salowe, ale są pracownikami gospodarczymi. Mają podstawę wynagrodzenia 3010 zł z dodatkami – mówi Krystian Krasowski. Tymczasem ustawa o minimalnych wynagrodzeniach zakłada, że pensja minimalna pracownika działalności podstawowej, innego niż pracownik wykonujący zawód medyczny z wymaganym wykształceniem poniżej średniej to 3 680, 64 zł brutto. W przypadku wymaganego wykształcenia średniego - 4 416, 77 zł brutto.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że dyrektorzy szpitali szukają oszczędności, które dotykają tych grup zawodowych.
- Dochodzą do nas głosy, że pracodawcy będą chcieli reorganizować pracę działów higieny szpitalnej tylko po to, aby podwyżek nie dać. Pracodawcy cały czas zaznaczają, że nie mają gwarancji, że pieniędzy na podwyżki wystarczy – dodaje Krystian Krasowski.
Nisko wyceniona opieka domowa długoterminowa
Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NIPiP) zaznacza z kolei, że pod znakiem zapytania stoi świadczenie opieki domowej długoterminowej. Jest ona finansowana ze środków NFZ i realizowana w ramach tzw. pielęgniarskiej opieki długoterminowej. – Podmioty pielęgniarskie nie otrzymały pieniędzy na podwyżkę wynagrodzeń. Uważamy, że popełniono błąd w wyliczeniach – zaznacza.
Kwestia analizy wyceny świadczeń przeprowadzona przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji pojawia się także w dyskusji dotyczącej finasowania szpitali. Nie została ona podana do publicznej wiadomości. – Mówimy o wydatkowaniu środków publicznych i być może nie zostały one wydane we właściwy sposób, a teraz nie ma komu przyznać się do błędu. Co gorsze, nie widzę chęci znalezienia przyczyny, dlaczego tak się stało – mówi Bernadeta Skóbel.
Tymczasem już w przyszłym roku szpitale czekają kolejne podwyżki wynagrodzeń minimalnych pracowników, gdyż są one uzależnione nie tylko od współczynnika pracy ale także od kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym ustalenie, ogłaszanej przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Nowelizacja z 26 maja - pensje minimalne w górę
Nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych oraz niektórych innych ustaw przewiduje przeniesienie do grupy z wyższym współczynnikiem pielęgniarek i położnych na stanowiskach pracy, na których wymagane jest posiadanie wykształcenia średniego. Te z największym doświadczeniem zawodowym zrównane zostaną pod względem współczynnika pracy z pracownikami medycznymi z wyższym wykształceniem na poziomie studiów pierwszego stopnia.
Sprawdź: Kalendarz szkoleń online dotyczących ochrony zdrowia >>>
Podniesiono też współczynniki pracy dla wszystkich grup zawodowych pracowników medycznych oraz okołomedycznych, co skutkować ma wzrostem kwot najniższych wynagrodzeń zasadniczych.
Wprowadzono nowy podział na grupy zawodowe według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku pracy i nowe wysokości współczynników pracy, zgodnie ze stanowiskiem zespołu trójstronnego z listopada 2021 r.
Planowane od lipca 2022 r. podwyżki najniższego wynagrodzenia zasadniczego wyniosą dla lekarzy specjalistów I stopnia – 2009 zł (wzrost z 6201 zł do 8210 zł), a dla lekarzy specjalistów II stopnia – 1441 zł (wzrost z 6769 zł do 8210 zł). Najniższe wynagrodzenie zasadnicze opiekunów medycznych i techników medycznych ze średnim wykształceniem wzrośnie o 1097 zł (wzrost z 3772 zł do 4870 zł).
Czytaj też: Programy lojalnościowe w ochronie zdrowia >>>
Najniższe wynagrodzenie zasadnicze ratowników medycznych i pielęgniarek ze średnim wykształceniem ma wzrosnąć o 1550 zł (wzrost z 3772 zł do 5323 zł), magistrów pielęgniarstwa, fizjoterapii, farmaceutów i diagnostów laboratoryjnych ze specjalizacją o 1827 zł (wzrost z 5478 zł do 7304 zł).
Czytaj także na Prawo. pl: Podwyżki w ochronie zdrowia uderzą w prywatne przychodnie i ich pacjentów>>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------